Nic dodac, nic ując.. opętało i mnie.. i - poddałam się ;-)
Koszulka "marynarska" (Ebay) a razem z nią prosta dżinsówka (już Wam znana).
Do tego malinowe, przetykane srebrem skarpety (River Island) i znane już chabrowe sandałki.
Swoją drogą kiedys jak pomyślałam o skarpetach do sandałów to...brrrr....
Ale teraz? Bardzo lubię to "dziwactwo"!!
Fotka druga to propozycja na długie spacery ;-) - moje nowe balerinki z popękanej na srebrno czerwonej skóry (Pepe Jeans, OutletShop); a reszta stroju jak wyżej.
4 komentarze:
Bardzo mi się podobają skarpetki noszone su sukienek, spódnic itp., ale sama jakoś nie moge sie przełamac. świetnie na Tobie wygladaja, musze kiedyś w końcu spróbować!
fajne butki:)
Ja nadal robię "brr". Koszulka za to bardzo mi się podoba;) Szkoda tylko, że taka luźna.
Fajny T-shirt:) i obie pary butow swietne
Prześlij komentarz